Opinia dotyczy roweru Kross Level 10
Planujesz zakup tego roweru? Odradzam! Jest niebezpieczny dla zdrowia/życia i rozlatuje się nawet przy delikatnym użytkowaniu. Ale od początku.
O wadliwości tego roweru mogłem się przekonać już w czasie jednej z pierwszych przejażdżek. Podjeżdżając w terenie pod górkę pękło coś w piaście, w czasie nadepnięcia na pedał. Szczęśliwie uniknąłem bolesnego otarcia kostki, upadku genitaliami na ramę i innych możliwych w trakcie takiej usterki kontuzji.
Oddając rower do naprawy gwarancyjnej, skorzystałem jednocześnie z możliwości jego zwrotu. Zakupiłem nowy, większy (L na XL). W czasie kolejnej przejażdżki, kiedy znów mocniej nacisnąłem na pedał, aby zwyczajnie przyśpieszyć na przejeździe przez ulicę, ponownie zdarzyła się ta sama usterka, co we wcześniejszym rowerze. Prawie przeleciałem przez kierownicę.
O ile w przypadku pierwszej usterki myślałem, że to zwyczajny pech, to teraz już miałem pewność, że winna jest beznadziejna jakość tylnej piasty, chińskiego noname GL-B93R-SB/CL-X12 MS.
Oddając rower na kolejny serwis gwarancyjny zaznaczyłem, że nie mam zamiaru kolejny raz ryzykować utraty zdrowia/życia na tym badziewiu, dlatego wyszedłem z propozycją wymiany piasty na niewyszukany model shimano, o którym czytałem dobre recenzje i którego KROSS używają w innych modelach. Nie odniesiono się do propozycji, polecono zaprowadzić uszkodzone koło do serwisu, skąd miało zostać zabrane do weryfikacji usterki. Po miesiącu zwrócono koło z ponownie włożoną felerną chińską piastą.
Pękła trzeci raz, przy przejażdżce po lesie.
Piastę wymieniłem na wspomnianą shimano we własnym zakresie, jednak strach przed jazdą tym rowerem pozostał i teraz nawet jak podjeżdżam pod górę na ulicy, to mam obawy przed mocniejszym wdepnięciem na pedał, o ustaniu na pedały nie ma na razie mowy...
W opisie tego roweru jest stek kłamstw i bzdur. Piszą, że "KROSS Level 10.0 został wyposażony w SPRAWDZONE komponenty, które mają za zadanie BEZPIECZNIE przeprowadzić cię przez trudne wyścigi XC oraz górskie maratony". Pff. Ten rower niesie niebezpieczeństwo nawet na "niedzielnej przejażdżce do kościoła".
To nie jedyna słabość tego roweru. Lakier bardzo szybko się rysuje - zauważyłem to już po pierwszej przejażdżce z założoną na ramę sakwą. Dodatkowo klucze, które znajdowały się w sakwie sprawiły, że lakier poodpryskiwał.
Zakupiłem więc taśmę ochronną, żeby zabezpieczyć rower w newralgicznych miejscach. Kiedy taśmę odklejałem, żeby ją nieco poprawić, lakier odchodził od ramy razem z taśmą.
Rower mam niecałe 3 miesiące, niewiele się nim poruszałem ze względu na zimową pogodę, jednak już zdążyły się obluzować śruby od przykręcania koszyka bidonu. Kolebią się, niedługo koszyk wypadnie z ramy (koszyk i bidon marki Kross).
Jestem totalnie zawiedziony stosunkiem jakość-cena. Kompletnie zawiedziony marką Kross. Nie polecam.