Inwestowałem na giełdzie z pomocą analityka przypisanego mi przez firmę zarządzającą platformą. Pomagał mi w transakcjach i mówił jakie kwoty najlepiej inwestować. Wszystko było w porządku aż do momentu wypłaty, a raczej jej próby. Niby została zatwierdzona, ale przy wypełnianiu wniosku zrobiłem pomyłkę w kwocie przez co nie przeszło. Mało tego żeby móc cokolwiek zrobić miałem dopłacić tą różnice. To było kilka tysięcy. Jak powiedziałem, że nie ma takiej opcji to zaczął mi się odgrażać skarbówką...